Pan Bóg szukał narodu wybranego.Na początku przyszedł do Arabów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij.
- Panie! My żyjemy z rabowania
karawan. Jeżeli przestaniemy kraść,
to jak na tej pustyni będziemy
mogli wyżyć? To jest niemożliwe!
Nie chcemy Twojego przykazania…
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- Panie, jesteśmy najbardziej
walecznym narodem, żyjemy z wojny i podbojów.
Jak moglibyśmy egzystować bez
zabijania? Nie, nie chcemy Twojego przykazania…
Przyszedł Pan do Amalekitów i
pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- Panie, podstawą naszego kultu
są kapłanki oddające się miłości w świątyni.
Jeżeli tego zaniechamy, to co
stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą?
Nie chcemy Twojego przykazania…
Pan Bóg był już w kłopocie, ale
zobaczył mały naród izraelski znajdujący się w niewoli egipskiej.
Poszedł więc do Izraelitów i
pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A ile by to kosztowało?
- Nic! Za darmo!
- Tak całkiem za darmo?!?
- Całkiem! Bez płacenia!!!
- To byśmy wzięli dziesięć…
Rozmawiają dwaj policjanci:
- Co robisz w wolnym czasie?
- Uprawiam jogę.
- Co ty powiesz? A na ilu
hektarach?
9 dowodów na to, że komputer jest mężczyzną.
1. Komputer nigdy nie robi sobie
sam niczego do zjedzenia.
2. Pod efektowną wielką obudową
jest głównie pustka i gorące powietrze.
3. Nie robi nic dopóki mu nie
pokażesz jak.
4. Im bardziej szczegółowo mu
wyjaśnisz jak ma coś zrobić, tym wolniej to robi.
5. Gdy tylko na chwilę się
oddalisz, przechodzi w stan bezczynności lub zasypiania.
6. Jest zawsze chętny do pomocy,
ale naprawdę gdy jej potrzebujesz…
7. Gdy rzeczy idą źle, on jest
zawsze z siebie zadowolony.
8. Nigdy nie możesz za nim
nadążyć, zawsze kończy pierwszy.
9. Potrafi genialnie udawać
idiotę.
Małgosia bardzo dużo rozmawiała na lekcjach, dlatego pani profesor
wpisała jej uwagę do dzienniczka. Następnego dnia Małgosia pokazuje pani
dzienniczek, a tam notatka pod uwagą:
- To jeszcze nic! Usłyszałaby
pani moją żonę!
Oszczepnik mówi do swego trenera:
- Dziś dam z siebie wszystko!
Chcę pokazać, na co mnie stać, przede wszystkim teściowej, która zasiądzie na
widowni.
- To niemożliwe, żebyś aż tak
daleko dorzucił – odpowiada trener.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz