niedziela, 3 marca 2013

wiosenne dowcipy


Pan Bóg szukał narodu wybranego.Na początku przyszedł do Arabów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij.
- Panie! My żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść,
to jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć? To jest niemożliwe!
Nie chcemy Twojego przykazania…
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- Panie, jesteśmy najbardziej walecznym narodem, żyjemy z wojny i podbojów.
Jak moglibyśmy egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy Twojego przykazania…
Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- Panie, podstawą naszego kultu są kapłanki oddające się miłości w świątyni.
Jeżeli tego zaniechamy, to co stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą?
Nie chcemy Twojego przykazania…
Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujący się w niewoli egipskiej.
Poszedł więc do Izraelitów i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A ile by to kosztowało?
- Nic! Za darmo!
- Tak całkiem za darmo?!?
- Całkiem! Bez płacenia!!!
- To byśmy wzięli dziesięć…

Rozmawiają dwaj policjanci:
- Co robisz w wolnym czasie?
- Uprawiam jogę.
- Co ty powiesz? A na ilu hektarach?
9 dowodów na to, że komputer jest mężczyzną.
1. Komputer nigdy nie robi sobie sam niczego do zjedzenia.
2. Pod efektowną wielką obudową jest głównie pustka i gorące powietrze.
3. Nie robi nic dopóki mu nie pokażesz jak.
4. Im bardziej szczegółowo mu wyjaśnisz jak ma coś zrobić, tym wolniej to robi.
5. Gdy tylko na chwilę się oddalisz, przechodzi w stan bezczynności lub zasypiania.
6. Jest zawsze chętny do pomocy, ale naprawdę gdy jej potrzebujesz…
7. Gdy rzeczy idą źle, on jest zawsze z siebie zadowolony.
8. Nigdy nie możesz za nim nadążyć, zawsze kończy pierwszy.
9. Potrafi genialnie udawać idiotę.
Małgosia bardzo dużo rozmawiała na lekcjach, dlatego pani profesor wpisała jej uwagę do dzienniczka. Następnego dnia Małgosia pokazuje pani dzienniczek, a tam notatka pod uwagą:
- To jeszcze nic! Usłyszałaby pani moją żonę!

Oszczepnik mówi do swego trenera:
- Dziś dam z siebie wszystko! Chcę pokazać, na co mnie stać, przede wszystkim teściowej, która zasiądzie na widowni.
- To niemożliwe, żebyś aż tak daleko dorzucił – odpowiada trener.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz