niedziela, 17 lutego 2013

Kawałów ciąg dalszy

Do Tuska przychodzi doradca:
- Panie premierze, mamy problem...
- No co jest.
- Mamy sondaż, z którego wynika, że Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni.
- To super, a gdzie problem?
- Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...

Słyszałem w radiu, że jutro ma być 2 razy zimniej niż dzisiaj. Nie mogę się już doczekać, co z tego wyniknie. Dziś jest 0 stopni...

Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. Pierwszy pyta: 
- Gdzie lecisz? 
- Lecę w Tatry, na skocznię narciarską. 
- A ja na autostradę, zrobię jakiś karambol samochodowy!

Jasio wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama przestraszona pyta:
- Jasiu! Co się stało?!
- Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.

- Dobrze, ale co to ma wspólnego z twoimi zadrapaniami?!
- Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.

Okręt podwodny. Młody kuk przychodzi do kapitana:
- Panie kapitanie, musimy się pilnie wynurzyć.
- O co chodzi?
- Dziś na obiad pierogi...
- No i co?
- Na opakowaniu jest napisane: ''Po wypłynięciu gotować przez 5-7 minut''.

Do niewidomego chłopczyka przychodzi wieczorem jego matka i mówi:
- Synku, jutro będzie wielki dzień w Twoim życiu, rano odzyskasz wzrok !
- O mamusiu, naprawdę?!
- Tak, a teraz śpij już.
Chłopiec nie mógł jednak zasnąć. Modlił się i cieszył z tego jak wielkie ma szczęście, obiecywał sobie również, że nigdy nie będzie oglądał rzeczy niedozwolonych, będzie zawsze dobry itp.
Rano matkę obudził krzyk i płacz chłopca. Wbiega do pokoju:
- Co się stało?! - zapytała
- Już rano, a ja dalej nic nie widzę!
- He, he, he... Prima Aprilis!

- Panie doktorze, mam problem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem!
                                                                                                                                                                            enigma